Cześć Panowie!
Od razu chciałabym napisać, że wszystko co tutaj zamieszczę jest szczere, nie chce zgrywać kogoś kim nie jestem. Więc kim jestem? Mam 31 lat chociaż wyglądam na jakieś 25. Jestem szczupła i niska (160cm). Obecnie mam blond włosy, mój naturalny kolor to ciemny brąz. Uważam się za bardzo atrakcyjną, jestem pewna siebie i bardzo lubię zwracać na siebie uwagę.
Obecnie pracuje na wysokiem stanowisku, doszłam tam sama, bez pomocy czy znajomości. Jestem z siebie dumna. Zawsze dążę do wyznaczonego celu, mimo że wielu osobom się to nie podoba. Zdanie innych osób mam generalnie w ... :)
Wynajmuje ładne mieszkanie, mam fajnego psiaka i ogólnie jestem prawie zadowolona z życia.
Kiedyś miałam męża ale rozwiodłam się. Przypuszczam, że to bardzo mnie zmieniło. Sytuacja kiedy jednak samemu trzeba sobie ze wszystkim radzić nie zawsze jest łatwa.
Od kiedy jestem sama minęły 4 lata. Próbowałam się spotykać z innymi ale za każdym razem miałam ten sam problem - żaden nie był wystarczający, żebym chciała poświęcić moją przestrzeń. Brzmi abstrakcyjnie? Po prostu przez te lata nauczyłam się żyć samej. Mam święty spokój. Nie musze po nikim sprzątać, nikt mi nie chrapie obok w łożku :).
Dlaczego więc jestem tutaj?
Samotność ma ogromne plusy ale też pare minusów. Po pierwsze brak cielesnej bliskości. Moje libido akurat jest w porządku i tego najbardziej mi brakuje. Brakuje mi też rozmów i wzajemnego zrozumienia.
Ze mną można porozmawiać na każdy temat - serio :). Brakuje mi wieczoru z kieliszkiem wina i bliskością drugiej więcej >
Cześć Panowie!
Od razu chciałabym napisać, że wszystko co tutaj zamieszczę jest szczere, nie chce zgrywać kogoś kim nie jestem. Więc kim jestem? Mam 31 lat chociaż wyglądam na jakieś 25. Jestem szczupła i niska (160cm). Obecnie mam blond włosy, mój naturalny kolor to ciemny brąz. Uważam się za bardzo atrakcyjną, jestem pewna siebie i bardzo lubię zwracać na siebie uwagę.
Obecnie pracuje na wysokiem stanowisku, doszłam tam sama, bez pomocy czy znajomości. Jestem z siebie dumna. Zawsze dążę do wyznaczonego celu, mimo że wielu osobom się to nie podoba. Zdanie innych osób mam generalnie w ... :)
Wynajmuje ładne mieszkanie, mam fajnego psiaka i ogólnie jestem prawie zadowolona z życia.
Kiedyś miałam męża ale rozwiodłam się. Przypuszczam, że to bardzo mnie zmieniło. Sytuacja kiedy jednak samemu trzeba sobie ze wszystkim radzić nie zawsze jest łatwa.
Od kiedy jestem sama minęły 4 lata. Próbowałam się spotykać z innymi ale za każdym razem miałam ten sam problem - żaden nie był wystarczający, żebym chciała poświęcić moją przestrzeń. Brzmi abstrakcyjnie? Po prostu przez te lata nauczyłam się żyć samej. Mam święty spokój. Nie musze po nikim sprzątać, nikt mi nie chrapie obok w łożku :).
Dlaczego więc jestem tutaj?
Samotność ma ogromne plusy ale też pare minusów. Po pierwsze brak cielesnej bliskości. Moje libido akurat jest w porządku i tego najbardziej mi brakuje. Brakuje mi też rozmów i wzajemnego zrozumienia.
Ze mną można porozmawiać na każdy temat - serio :). Brakuje mi wieczoru z kieliszkiem wina i bliskością drugiej osoby. Z tym, że później przychodzi poniedziałek i chciałabym mieć ponownie święty spokój żeby skupić się na pracy. Przypuszczam, że wszyscy pracoholicy zrozumieją ;).
Inny powód dla którego jestem tutaj to chęć spłacenia długów po małżeństwie. Bardzo chciałabym mieć już od tego czystą głowę.
Dodam jeszcze, że nie szukam desperata. Proszę bądź dżentelmenem z którym będę mogła porozmawiać o wszystkim i o niczym. Bądź przyjacielem na którego mogę liczyć, też chce służyć Ci dobrą radą i wsparciem. Chce się z Tobą śmiać i przeżywać piękne chwile.
— Best Regards, euriale